Czas wolny to ten wspaniały moment, w którym możemy w zupełności oddać się wyłącznie swoim zachciankom – rozwijaniu pasji, nadrobieniu zaległości czy po prostu zasłużonemu odpoczynkowi. Niekiedy jednak, po godzinach spędzonych na wypełnianiu obowiązków, gdy już nadchodzi „moment dla siebie”… mamy w głowie pustkę. Może to wynikać z tego, że nie posiadamy sprecyzowanego hobby lub nasz mózg jest tak przeciążony ciągłym podejmowaniem decyzji, że już nie mamy siły na wymyślanie kreatywnych zajęć. Jeśli czujesz, że potrzebujesz inspiracji na taką chwilę, to dobrze trafiłeś. Poniżej przedstawiam listę 10 oryginalnych (przynajmniej mam taką nadzieję) rzeczy, które możesz zrobić w wolnym czasie.
1. Udaj się w miejsce, w którym nigdy nie byłeś
Swoją listę otwieram dość ciekawą jak i zdrową aktywnością (spokojnie, potem zaproponuję też zajęcia bardziej statyczne). Udaj się na spacer do miejsca, którego nigdy wcześniej nie odwiedzałeś. Nie musi być to nic niezwykłego – wystarczy, że wybierzesz trochę inną trasę niż zazwyczaj, np. odwiedzisz uliczkę, w którą nigdy wcześniej nie wchodziłeś, lub wejdziesz do lasu od innej strony niż zawsze. Wcześniej możesz zaplanować dokładnie swoją drogę z Google Maps lub, jeśli wolisz, odbyć spontaniczną podróż.
Jeśli chcesz się udać gdzieś dalej, możesz także podjechać rowerem lub innym środkiem transportu do miejscowości, która leży bardzo blisko twojej, ale nigdy wcześniej jakimś cudem w niej nie byłeś. Przed takim wyjazdem warto sprawdzić w Internecie, czy dane miejsce skrywa jakieś ciekawe atrakcje. I zanim powiesz, że jest to co najwyżej market Dino na ulicy Gnojnej, to dam Ci własny przykład. 10 km od mojego miejsca zamieszkania znajduje się jezioro, nad którym jeszcze nigdy nie byłam, bo nie jest mi po drodze. Może jednak w wolnej chwili warto się tam wybrać?
2. Publikuj zdjęcia roślin lub zwierząt
Jeśli jesteśmy przy wychodzeniu na spacery, to do głowy przyszedł mi jeszcze jeden pomysł. Wyjdź z domu uzbrojony w aparat fotograficzny lub telefon i zrób zdjęcia napotkanym roślinom, zwierzętom lub czemukolwiek innemu, w zależności od swoich preferencji. Jeśli postawisz na florę lub faunę, to po powrocie z „sesji” możesz spróbować zidentyfikować napotkane gatunki za pomocą nieocenionego Internetu.
Może będziesz kontynuował takie fotograficzne wypady? Jeśli tak, to polecam założenie choćby Instagrama, by móc publikować swoje dokonania. Dobrą inspiracją jest tu konto @koty_ze_spaceru. Bardzo mnie ono urzekło.
3. Załóż konto na Pixabay
Lub czymś podobnym. Chodzi mi o stronę, na której artyści udostępniają za darmo owoce swojej pracy, co lekko nawiązuje do poprzedniego punktu. Na takich stronach możemy dzielić się zdjęciami, ale także grafikami, filmami czy własną muzyką. Jest to bardzo szlachetne zajęcie, którym możesz przyczynić się do pomocy wielu osobom potrzebującym darmowych materiałów. Oczywiście zawsze jest też szansa na otrzymanie napiwku za swoją twórczość, co powinno Cię dodatkowo zmotywować.
Nie będę się tu nadmiernie rozpisywać, ponieważ obecnie sama testuję serwis Pixabay. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się napisać osobny artykuł o swoich doświadczeniach. Być może będziesz nim zainteresowany.
4. Idź do antykwariatu/lumpeksu/na targ
Obiecuję, że to już ostatni punkt, w którym trzeba wychodzić z domu!
Wszystkie trzy wskazane miejsca często obfitują w kopalnię retro perełek. Jeśli jesteś Giklikiem, a na pewno jesteś, to spora szansa, że uwielbiasz takie klimaty. Nieważne, czy bardziej interesują Cię stare koszulki z zespołami muzycznymi, komiksy, czy kasety VHS lub płyty DVD. W miejscach, gdzie można kupić używane przedmioty, każdy znajdzie coś dla siebie.
Tylko uważaj – fajne znaleziska uzależniają. Jeśli okaże się, że buszowanie po sklepach pełnych staroci Cię uszczęśliwia, to jest to tylko krok od zostanie kolekcjonerem. To świetna pasja, tylko miejsca w domu szybko staje się za mało.
5. Poszukaj gier z dzieciństwa
Gdy jesteśmy przy nostalgicznych tematach, muszę zaproponować udanie się w podróż w czasie do swoich młodszych lat i przypomnienie sobie ulubionych z tamtego czasu tytułów. Tu konkretnie chodzi mi o gry, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by odświeżyć sobie kreskówki, seriale czy filmy z dzieciństwa. Obecnie jest to proste jak nigdy dotąd dzięki inteligentnym wyszukiwarkom i wielu już istniejącym wątkom w Internecie. Jeśli szukasz jakiegoś nostalgicznego tytułu, najpewniej już ktoś zrobił to wcześniej i zamieścił swoje zapytanie np. na forum.
Jeśli mowa o grach, polecam także zajrzenie na strony z oprogramowaniem abandonware. Znajdziemy tam dziesiątki zarchiwizowanych tytułów, o których mogliśmy już dawno zapomnieć. Czy jednak mogę polecić ściąganie ich? Niestety nie, ponieważ licencja abandonware nie wpływa na majątkowe prawa autorskie twórców, o czym muszę Cię przestrzec. Decyzję podejmiesz sam. Nadal jednak takie serwisy stanowią dobre miejsce do przypomnienia sobie o istnieniu ulubionych gier.
6. Pogadaj z Bingiem
Wspomniałam o mądrych wyszukiwarkach, więc to idealny moment, by zaproponować rozmowę z jedną z nich. Pewnie kojarzysz wyszukiwarkę Bing firmy Microsoft. Posiada ona ciekawą opcję chatbota Bing charakteryzującego się całkiem porządną, sztuczną inteligencją (AI).
Z Bing porozmawiasz niemal o wszystkim, nie licząc bardzo drażliwych tematów. Na nudę jest to naprawdę przyjemne rozwiązanie, ponieważ opisywany chatbot także sam może podpowiedzieć Ci, co zrobić kreatywnego w wolnych chwilach. Jeśli chcesz, może także napisać Ci kilka ciekawostek o świecie, zagrać z Tobą w zgadywanki czy wymyślić historyjkę. Możesz go poprosić nawet o pomoc w nauce języka!
7. Poucz się języka łacińskiego
Przypominam, że te pomysły miały być oryginalne, więc musiałam coś takiego dorzucić.
Łacina? Czy jest sens uczyć się języka wymarłego? Tu należy zadać kontrpytanie, czy łacina to język wymarły, skoro spotykamy się z nią na co dzień. Używana jest w wielu dziedzinach nauki, chociażby do tworzenia terminów (np. nazwy zwierząt).
Nie chodzi też o to, by nauczyć się tego języka na biegłym poziomie, ale na pewno warto poznać jego podstawy. Umiejętność czytania po łacińsku, by dobrze wypowiadać słowa, to już coś. Dodatkowo podstawowa znajomość tego języka podobno znacząco wpływa na szybszą naukę innych języków, szczególnie włoskiego. W końcu łaciną posługiwali się starożytni Rzymianie.
8. Poznaj nowy program komputerowy
Skoro już jesteśmy przy nauce i rozwoju, to polecam Ci zastanowić się, czy nie chciałbyś poświęcić wolnego czasu na poznanie jakiegoś nowego programu komputerowego. Obecnie takie umiejętności są bardzo cenione na rynku pracy, więc jest to dobre zajęcie, jeśli lubisz się rozwijać nawet „po godzinach”. Obojętnie z jakiej dziedziny będzie wybrane oprogramowanie i czy będzie darmowe. Ważne, aby zgłębianie jego możliwości dawało Ci satysfakcję. Może wybierzesz jakiś mniej popularny program z pakietu Office? Albo zaszalejesz i pójdziesz za głosem artystycznej części siebie, która pragnie tworzyć muzykę (polecam darmowy LMMS) lub grafiki komputerowe (tu polecam darmową Kritę). Jeśli chciałbyś porysować, ale nie masz tabletu graficznego, to również nie jest problem. Piksel arty można tworzyć za pomocą myszki, a nawet touchpada, natomiast z pomocą przychodzi program Aseprite. Jeśli natomiast chciałbyś stworzyć coś jeszcze bardziej oryginalnego, jak grafika fraktalna, to odsyłam Cię do tego artykułu.
9. Poćwicz jogę/tai chi/quigong
Chciałam jeszcze wcisnąć jakieś prozdrowotne zajęcie, więc z pomocą przychodzą przeróżne systemy ćwiczeń, z których jednym z najbardziej rozpowszechnionych jest joga. To świetne, że obecnie zupełnie za darmo możemy odnaleźć także poradniki dotyczące mniej znanych sztuk, takich jak tai chi czy quigong. Poczytaj więcej o którejś z moich propozycji, a potem wyszukaj trening na YouTube i zacznij działać.
Sama trenuję z mężem w bardziej konwencjonalny sposób w domu, ale to nie ma znaczenia. Każdy ruch i zdrowa chwila dla siebie sprawi, że będziemy mieli więcej energii i chęci do działania. Na początku może być bardzo trudno się zmusić, ale obiecuję, że warto. Dzięki świadomemu ruchowi nabierzesz siły na inne zajęcia z mojej listy.
10. Obejrzyj film klasy B, C lub Z
Na koniec coś relaksującego. Obejrzyj film, ale nie byle jaki. Jeśli chcesz zrobić coś innego niż zazwyczaj, to polecam poszukać bardziej niszowych produkcji. Możesz nadrobić takie klasyki jak „Manos: The Hands of Fate” lub „The Room” albo poszukać czegoś jeszcze bardziej nieznanego. Od siebie polecam „Birdemic: Shock and Terror”, ale ostrzegam, że to film dla osób lubiących straszne kino i to dosłownie!
Jeżeli jeszcze korzystasz z Netflixa, to muszę przyznać, że na tej platformie jest sporo tworów niskiej jakości. Dobrym przykładem jest cała seria horrorów „Robert the Doll”. Czy jest to zamierzone? Na to pytanie trudno odpowiedzieć.