Falanster to grupa muzyczna stanowiąca bardzo interesujący projekt artystyczny. Jeden z tych, które powstają, by przekazać nam pewne idee. Stosunkowo niedawno było mi dane zapoznać się z jej twórczością. W opublikowanym wywiadzie zamierzam zapytać założycieli między innymi o ich inspiracje, przekaz oraz obecność fizycznych nośników w cyfrowym świecie.
Sebastian Jadowski-Szreder: Do czego nawiązuje nazwa zespołu?
Cyprian Kraszewski: Nazwa nawiązuje do koncepcji Charlesa Fouriera, teoretyka ustroju stowarzyszeniowego, który inspirował ruch socjalistyczny, feministyczny, a nawet spółdzielczy. Falanstery miały być alternatywą dla rozwijającego się wówczas wolnorynkowego kapitalizmu. Zainteresowanych tematem odsyłam szczególnie do pozycji Janiny Majler Doktryna etyczna Karola Fouriera i popularnego opracowania Adama Sikory Fourier z serii „Myśli i Ludzie”.
SJS: „QR’em all”, czyli nazwa albumu, kojarzy się z kultowym albumem Metallici z 1983 roku. Rozumiem, że właśnie on stanowił inspirację, ale dlaczego akurat kody QR?
CK:„Kill’em all” to oczywiście pierwszy album Metallici, będący kamieniem milowym w thrash metalu, całkiem udany, ale na nim się skończyli. „QR’em all” to nasz pierwszy dłuższy materiał, ale też nie za długi, bo trwa ponad 20 minut. Najpewniej na nim się skończymy, a każdy następny materiał będzie zdradą ideałów 😊 Kody QR to jedno z narzędzi nowoczesnego społeczeństwa cyfrowego, które może okazać się zgubne dla ludzkości. Intuicyjnie wyrażamy pewne zaniepokojenie związane z postępem technologicznym wdrażanym przez międzynarodowe korporacje. Postanowiliśmy zebrać różne wypowiedzi z mediów społecznościowych związanych z tą tematyką i uczynić z nich swego rodzaju dokument muzyczny.
Album jest dostępny w całości w sieci:
https://falanster1.bandcamp.com/album/qrem-all
Zanim nagraliśmy „QR’em all”, powstał singiel zapowiadający tenże album pt. „QR Terror”:
https://falanster1.bandcamp.com/album/qr-terror
SJS: W kawałkach swojego głosu „użyczył” syntezator mowy Ivona. Moglibyście przybliżyć kulisy powstania tej niecodziennej koncepcji?
Coelenterate: Została mi objawiona we śnie.
CK: To był pomysł Coelenterate, początkującego wykonawcy muzyki elektronicznej, z którym ten album nagraliśmy. Na całym albumie głosu swojego użyczają pani i pan Ivona, oprócz numeru „Masowa mobilizacja”, gdzie został zsamplowany „żywy” głos. Pod tym względem chyba jesteśmy pionierami.
SJS: Jakich jeszcze inspiracji możemy się doszukiwać w tym dziele?
CK: Zainspirowała nas głównie rzeczywistość – atmosfera w której się znaleźliśmy i nastroje społeczne, szczególnie od czasów pandemii COVID-19 i przeformatowania społeczeństwa w kierunku coraz większego uzależnienia od technologii. Inspiruje nas to, co ludzie wypowiadają w Internecie, różne teorie mniej lub bardziej poważne, które są jakąś próbą analizy rzeczywistości. Muzycznie najbardziej inspiruje nas wczesny industrial, muzyka elektroniczna lat 70. i 80., ale w przypadku „QR’em all” była to raczej improwizacja bez przywiązania do stylu naszych ulubionych twórców. Jedyną chyba dość wyraźną inspiracją jest zespół Laibach w jednym z naszych numerów.
SJS: Jeśli mielibyście określić gatunek muzyki, którą wykonujecie i którą możemy usłyszeć na tym albumie, jak byście ją określili?
CK: Ideowo blisko nam do wczesnego industrialu lat 70., ale nurt ten ewoluował trochę w swoje przeciwieństwo – często odchodził od eksperymentów elektronicznych na rzeczy bardziej schematycznych koncepcji, wykorzystując wpływy muzyki metalowej lub ciążąc ku czemuś technopodobnemu. Nie przywiązujemy się za bardzo do tej etykiety, ale jej nie odrzucamy. Jest to po prostu eksperymentalna muzyka elektroniczna.
SJS: Nazwy poszczególnych utworów także są dość osobliwe. „Ruch ludowy”, „Klasa średnia”, „Nowy proletariat” – to tylko kilka przykładów, ale mnie osobiście kojarzą się z one z socjalizmem, marksizmem, może i nawet komunizmem. Czy to dobry trop? I czy jednocześnie jest to odzwierciedlenie Waszych poglądów?
CK: Jak wspomniałem wyżej, są to przetworzone przez nas wypowiedzi internautów. Są oni krytyczni wobec kapitalizmu, szczególnie w obecnym korporacyjnym wydaniu. Marksizm mógł być pewną inspiracją dla nich, jednak prezentowana jest tu raczej mieszanka idei antysystemowych, sympatia dla Żółtych Kamizelek i innych ruchów protestu, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach o charakterze drobnomieszczańskim, rolniczym bądź robotniczym. „Klasa średnia” poprawnie w metodologii marksistowskiej identyfikuje drobnych właścicieli, którzy coraz bardziej tracą swoją niezależność. „Nowy proletariat” to próba znalezienia nowego podmiotu rewolucyjnego, jednak w opozycji do tradycyjnego marksizmu czy nawet Nowej Lewicy lat 60. „Ruch ludowy” najbardziej konkretnie z całego albumu dokumentuje te nastroje. W „QR’em all” zdecydowanie bardziej o to właśnie chodziło niż o manifestację własnych poglądów politycznych.
SJS: Czy to Wasz pierwszy projekt muzyczny? A może coś miało miejsce wcześniej?
CK: Falanster to mój pierwszy i jak dotychczas jedyny projekt muzyczny. Grupa rozpoczęła działalność w 2019 jako projekt postpunkowo-industrialny, początkowo w innym składzie. Coelenterate dołączył do projektu w 2022 roku. Nagrywa również solowo eksperymenty syntezatorowe:
SJS: Z tego, co wcześniej ujawniłeś mi w naszej nieoficjalnej rozmowie, masz w planach wydać swój album w fizycznej wersji. Skąd pomysł na taki krok?
CK: Kolejny album „#ZaMundurem” to już nieco inna forma udokumentowania rzeczywistości, bardziej autorska, że tak to ujmę. Rozprawiam na nim o imperializmie, wojnie, nacjonalizmie i kapitalizmie. Stylistycznie będzie to gitarowe, bardziej mroczne, post-punkowe granie, czyli powrót do korzeni, w tym debiutanckiego singla „Popiół/Sanacja”. „#ZaMundurem”, pierwszy album Falansteru, będzie wydany na materialnym nośniku – na CD. Dotychczasowe nagrania wydaliśmy tylko w sieci. Niektórzy z naszych słuchaczy pytali, czy wydamy coś na fizycznym nośniku. Sami zresztą chcemy „tradycyjnie” wydać płytę, wiąże się to jednak z nakładami finansowymi i ryzykiem z tym związanym, jednak chcemy zaryzykować. Osobiście lubię fizyczne nośniki, mam słabość szczególnie do winyli i kaset, jednak są to droższe i bardziej ryzykowne opcje. Internet jest pełen wszystkiego, więc wbrew pozorom, jeśli wyda się album na fizycznym nośniku, jest większe prawdopodobieństwo dotarcia do fanów muzyki alternatywnej. Choć oczywiście przyszłość należy do platform streamingowych. Ludzi nie zawsze stać na kupowanie płyt i żyjąc w ciasnych wynajmowanych mieszkaniach, nie mają ich gdzie trzymać.
SJS: Ile kopii płyt planujesz wydać i jak będzie wyglądać kanał ich dystrybucji?
Coelenterate: 2137, własna dystrybucja.
CK: Liczba kopii będzie mniej pobożna – 500 sztuk. Płyty będziemy sprzedawać przez platformę Bandcamp. Myślę, że część nakładów wyślemy do różnych niezależnych punktów (np. sklepów internetowych) z muzyką alternatywną, punkową, post-punkową, industrialną itd. Album wydany zostanie najprawdopodobniej w sierpniu. 17 września będzie można wysłuchać go na YouTube: