Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w praktyce została powołana, aby stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w mediach. W praktyce jednak organ ten znalazł sobie jeszcze jedną pasję – internetową archeologię. Jak się okazało, KRRiT nałożyła 10 tys. złotych kary na muzyka i youtubera za klip, który opublikował on… w 2009 roku.
KRRiT odkrywa Internet
Łukasz Poszwa (Poszwixxx) stworzył teledysk do utworu Fabuły pt. „Życzenie śmierci”. Warto w tym miejscu dodać, że grupa ta nie istnieje już od 2014 roku, zaś sam klip powstał w roku 2009. Jakby tego było mało, na YouTube nie da się go obecnie odnaleźć, choć dostępny jest film przedstawiający kulisy jego tworzenia. Zdaniem Macieja Świrskiego, przewodniczącego KRRiT, Poszwixxx za pośrednictwem swojego teledysku dokonywał promocji środków psychotropowych oraz odurzających.
Decyzję KRRiT twórca miał otrzymać pod koniec czerwca tego roku. Zgodnie z treścią tego niespodziewanego dokumentu w ciągu czternastu dni artysta ma zapłacić 10 tys. złotych kary. Choć Fabuła jako grupa powstała w 1999 roku składała się z kilku członków, tylko na Poszwie KRRiT spróbował wymusić zapłacenie haraczu. Możliwe, że Maciej Świrski nie był w stanie wygooglować więcej informacji na temat raperów, więc chwycił się tego, który pierwszy rzucił się mu w oczy.
Co jednak KRRiT uznała za szczególnie karygodne? Przewodniczący uzasadnił, że w teledysku pojawiły się sceny, w których naruszono „szereg przepisów przewidujących zakazy emisji niektórych treści”. W klipie miał pojawić się baner z napisem „dopalaczecom”. Ukazano również tortury, podczas których zakrwawiona ofiara jest przykuta do ściany łańcuchami. Jej głowę zasłania worek. Następnie kamera ukazuje leżące na stole zwłoki. Kolejnym problemem Świrskiego jest scena nalewania whisky oraz wciągania nosem białego proszku.
Tych zarzutów pod adresem teledysku padło o wiele więcej, jednak już na tym etapie można dojść do wniosku, że KRRiT dopiero co wkroczyła w świat wirtualnych mediów. Nie zdziwiłbym się, gdyby w ich biurach standardem były komputery kineskopowe z zainstalowanym Windowsem XP (choć to klawy system). Być może biuro KRRiT nadal odbiera telegrafy albo – co gorsza – wykorzystuje gołębie pocztowe, bo tych w centrum miasta nie brakuje.
XD – komentarz krótki, acz zasadny
Poszwixxx za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przytoczył treść otrzymanego pisma i ustosunkował się do niego w taki sposób, aby brzmiało to zwięźle, a jednocześnie trafnie.
XD
Raper jasno zadeklarował, że wymierzonej mu kary nie zapłaci, a o sprawiedliwość będzie walczyć w sądzie. Przepisy zezwalają mu na taki krok. Twórca postanowił nie komentować szerzej całego zajścia, ponieważ – jak przyznał – musi otrzymać pełną opinię od swych prawników. W przyszłym tygodniu sprawa powinna się rozstrzygnąć.
Interesujące jest jednak to, że KRRiT zdawał się przymierzać do ścigania Łukasza Poszwy już od lutego tego roku. Rzeczniczka tego organu, Teresa Brykczyńska, ujawniła Wirtualnym Mediom, że planowane jest ściganie tajemniczego youtubera, który poprzez reklamę whisky mógł naruszyć przepisy.
W rozmowie z GlamRapem twórca na pytanie o to, czy akcja KRRiT ma skoordynowany charakter i ma być wymierzona przeciw twórcom, odpowiedział:
Prawdopodobnie tak. W rozmowie z prawnikiem ten temat został poruszony jako „czysto medialny”. Każdy youtuber miał obowiązek zgłosić swój kanał do KRRiT pod groźbą kary. Ja zgłosiłem i przypuszczam, że to było źródłem problemów. Z tego, co mi wiadomo, Krajowa Rada obecnie skrupulatnie sprawdza treści i karze tych, którzy nie zgłosili swoich kanałów mimo nakazu.
Czy fikcję możemy traktować jak rzeczywistość?
Już od najmłodszych lat dzieci uczy się, aby odróżniać to, co realne, od tego, co zmyślone. Z czasem zatracają one wiarę w Mikołaja i wróżkę zębuszkę. Jako osoby dorosłe wiemy, a przynajmniej wiedzieć powinniśmy, że film pozostaje tylko filmem. Oglądanie horrorów nie powoduje, że sięgamy po siekierę i niczym Raskolnikow pójdziemy zarąbać sąsiadkę.
Co KRRiT ma do powiedzenia w kontekście takich filmów jak „Trainspotting”, „Pulp Fiction” czy choćby serialu „Gra o Tron”? Czy autorzy tych dzieł również otrzymają kary, bo prezentują ostre sceny seksu, zażywanie narkotyków oraz picie alkoholu? Czy naprawdę jest to tak samo szkodliwe jak spot, w którym niechęć do oponentów politycznych jest zestawiana z obozem Auschwitz? Wydaje się, że szczucie jednych mediów na drugie w rozumowaniu KRRiT jawi się jako coś normalnego.
Rzecz jasna, ktoś mógłby wskazać, że w teledysku zareklamowano dopalacze. I słusznie, taka reklama miała tam miejsce. Jednakże z punktu widzenia prawnego stanowiły one w tamtym okresie produkt zupełnie legalny. I o ile jestem przeciwnikiem brania tego gówna w jakiejkolwiek postaci, podziękować za taki stan legalności musimy nie komu innemu jak naszym ustawodawcom.
Oczywiście nie jestem na tyle naiwny, aby wierzyć, że KRRiT dba o jakiekolwiek dobro obywatela. Tu chodzi o znalezienie jak najlepszych sposobów, by wydoić hajs z twórców. Osobiście polecam ukaranie Sofoklesa za napisanie „Króla Edypa”, ponieważ ukazana zostaje tam scena kazirodztwa pomiędzy matką a synem. Może być to trochę trudne, bo od kilku tysięcy lat ten autor już nie żyje, ale kto wie – może jacyś jego przodkowie są w stanie sypnąć groszem.