Jonathan Majors udzielił pierwszego wywiadu od bardzo dawna. Posiadając szansę zaprezentowania się z lepszej strony, postanowił jednak w ogóle jej nie wykorzystać. Stwierdził, że nie pamięta, w jaki sposób jego partnerka poniosła obrażenia, a następnie próbował zrzucić winę za swoją sytuację na rasizm.
Sprawa aktora w wielkim skrócie
W grudniu 2023 roku Jonathan Majors został uznany za winnego w trwającej przed sądem w Nowym Jorku sprawie kryminalnej, w której oskarżycielem był prokurator okręgowy. Ława przysięgłych stwierdziła, że aktor był winny lekkomyślnego ataku trzeciego stopnia oraz nękania swojej byłej partnerki, Grace Jabbari. Jednocześnie Majorsa uniewinniono od zarzutów celowego ataku trzeciego stopnia i wzmożonego nękania drugiego stopnia.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony oficjalnie 6 lutego. Aktor konsekwencje może odczuć jednakże już teraz, ponieważ Marvel zakończył z nim współpracę. Majors w Marvel Cinematic Universe wcielał się w postać Kanga Zdobywcy i jego różnych wariantów. Decyzja firmy jest o tyle poważna, że Kang miał stanowić następcę Thanosa i to właśnie wokół tego złoczyńcy miała toczyć się cała fabuła przyszłych Avengersów.
Dziś Jonathan Majors udzielił swojego pierwszego wywiadu po ogłoszeniu werdyktu w programie „Good Morning America”. Podczas rozmowy aktor opowiadał o szeregu kwestii związanych z tą sprawą. Podkreślił, że jej finał „zszokował go i przeraził”. W oczekiwaniu na ogłoszenie wyroku, Jonathan Majors przygotowuje się do złożenia apelacji. Chociaż w trakcie nowojorskiego procesu odmówił on składania zeznań w swojej obronie, zdecydowanie bardziej ekspresyjny sposób jego wypowiedzi dostrzec można było w „Good Morning America”. Aktor wzruszył się, kiedy wyraził swoje uczucia dotyczące córki, z którą nie mógł spotykać się podczas trwania procesu.
To, co jednak stało się potem, śmiało określić można mianem sytuacji iście absurdalnej.
Nagła amnezja i argument o rasizmie
Majors w dalszej części rozmowy dość pokrętnie opisał całe zdarzenie, próbując wmówić odbiorcy, że stwierdzone na podstawie obdukcji obrażenia swojej partnerki mają swe źródło w czymś, czego absolutnie nie pamięta. Dodał przy tym, że jako sportowiec i atleta doskonale zna swoje ciało i wie, co jest w stanie nim zrobić.
Kolejnym narzędziem obrony ze strony aktora było stwierdzenie, że jako czarnoskóry mężczyzna ma on po prostu gorzej, jeśli chodzi o system prawny.
Z mojego doświadczenia… W mojej opinii młody, czarny mężczyzna w sytuacji z kimkolwiek, jeśli tylko władze i policja zaczną się w to angażować, stoi na straconej pozycji. Będzie rozmowa, później konflikt i trauma. (…) Jeśli zobaczysz zaprezentowane w procesie materiały wideo, zobaczysz czarnego mężczyznę goniącego młodą, białą dziewczynę, która płacze i krzyczy. Ten mężczyzna zostanie zastrzelony na ulicy Nowego Jorku. Ten czarny mężczyzna poczuje, co zrobił.
Brittany Henderson, prawniczka Grace Jabbari, zareagowała na przeprowadzony wywiad, podkreślając w oświadczeniu przesłanym do ABC News, że Jonathan Majors nadal unika odpowiedzialności za swoje czyny. Zdaniem Henderson krytyka systemu ławy przysięgłych przez Majorsa jest równoznaczna z postawieniem się ponad prawem, co według niej aktor demonstruje od samego początku procesu sądowego. Prawniczka powiedziała też, że chwila, w której Majors prezentuje swoją wersję wydarzeń, świadczy o braku wyrzutów sumienia za czyny, za które został uznany za winnego. W jej opinii ten wywiad powinien wpłynąć na decyzję sądu w kwestii wyroku.
To już nie sąd kapturowy
Wcześniej na łamach portalu TrueStory pisałem o niebezpiecznym zjawisku ze strony Hollywood, które polega na automatycznym wykluczaniu kogoś z życia publicznego, zanim w sprawie tej osoby w ogóle zapadnie wyrok sądowy. W głównej mierze skupiłem się właśnie na postaci Majorsa. Chyba nie muszę tłumaczyć zbyt wielu czytającym ten artykuł, jak bardzo życie dowolnego człowieka, nie tylko tego pływającego po wodach show-biznesu, może zostać utrudnione w momencie postawienia mu dowolnych zarzutów. Nieistotne, czy zrobił przypisywaną mu rzecz – społeczeństwo samo wyda swój wyrok, będzie wiedziało lepiej, bardzo często nawet wyrok uniewinniający nie zmieni podejścia niektórych mędrków.
Jednakże w chwili opublikowania artykułu na TrueStory mieliśmy połowę kwietnia 2023 roku i niewiele oficjalnych faktów w analizowanej sprawie ujawniono. Teraz wiemy dużo więcej, a i sam występ Jonathana Majorsa, pierwszy od bardzo dawna i zapewne pieczołowicie przygotowany przez jego PR-owców, odsłania nam pewne karty. Sytuacja jawi się jako bardziej klarowna, chociaż oczywiście nigdy pewnie nie dojdzie do momentu, gdy z całą pewnością powiemy, że wiemy absolutnie wszystko o tym incydencie.
Teraz otrzymaliśmy już zupełnie inne tło analizowanych wydarzeń. I oczywiście, wyroki sądów też mogą być niesprawiedliwe, natomiast nie wydaje mi się, aby w tej sytuacji w ogóle pojawiły się jakiekolwiek niedomówienia. Moim zdaniem wywiad, którego udzielił Jonathan Majors, stanowi jego gwóźdź do trumny. Właściwie lepiej zrobiłby, gdyby w ogóle nie zdecydował się w nim uczestniczyć. W jego wypowiedziach dominują trzy rzeczy: brak przyznania się do winy, dziwaczny zanik pamięci oraz bardzo modna w dzisiejszych czasach karta-pułapka z figurą „rasizmu”.
Ta ostatnia najbardziej na sile przybrała przy śmierci George’a Floyda i do dziś zdaje się się być wykorzystywana w niemal każdej dyskusji. Pytanie tylko – nawet zakładając, że zawiera ona w sobie prawdę – co zmienia owa karta w kontekście pobicia kobiety, na które istnieją mocne dowody?
Wypowiedzi Majorsa w „Good Morning America” brzmią, jakby aktor nie był w stanie przez cały ten czas znaleźć czegoś sensownego na swoją obronę. Tym samym postanowił pociągnąć za tę najprostszą do poruszenia wajchę, choć niektórzy komentatorzy śmieją się, że powinien jeszcze wyjawić, iż w rzeczywistości jest homoseksualnej orientacji. Kto wie, może część Hollywood by to łyknęła, zwłaszcza iż po dziś dzień znaleźć można osoby, które dadzą sobie uciąć rękę, że Amber Heard jest niewinna.
Wiecie, co moim zdaniem byłoby najbardziej adekwatne? Po prostu przyznanie się do faktu, że dało się ciała, i szczere przeproszenie, nie zaś branie wszystkich na litość i wylewanie łez. Majors nie jest tutaj ofiarą, tylko sprawcą. Jednak tak naprawdę w pewnym sensie to nie ma znaczenia, gdyż ludzie szybko zapominają. Jestem pewien, że Majors może przez długi czas posiadać spore trudności w znalezieniu angażu, jednak minie rok, może dwa, a ludzie zapomną o całej sprawie.