W historii kinematografii istnieje wiele seriali, które nie zostały ukończone. Czasami musimy pogodzić się z tym, że nie zobaczymy dalszych losów ulubionych bohaterów, innym razem po wielu latach otrzymujemy jednak finał całej historii. Niestety, wyprawa Push-Upka do Banderozy do dziś powoduje smutek.
„Miś Pushupek” to seria krótkich animacji parodiujących Misia Uszatka. Tytułowy niedźwiedź to menel uwielbiający piwo, który z niewiadomych przyczyn zadaje się z Królikiem będącym abstynentem. Mamy również umiarkowanego alkoholika Pieska, Pana Rybę oraz największego rywala głównego bohatera, czyli Konika. Ich niesamowite, ukazane w odcieniach szarości przygody możemy oglądać na YouTube, zaś wcześniej emitowano je na 4FunTV w ramach pasma Kartony.
Animacja ta bazuje na skeczach, które w żaden sposób nie są ze sobą połączone, choć wyjątek stanowi „Wyprawa na Dyskotekę”. Fabuła opiera się na tym, że Miś, dowiedziawszy się o inwentaryzacji sklepu, postawia razem z Królikiem udać się do sąsiedniej wsi, aby zabalować w dyskotece Banderoza. Po drodze spotyka ducha lasu nazywanego również duchem dupy, a także ducha łąki i ducha jeziora.
To wszystko ma miejsce w dwóch odcinkach, jednak nic nie zostaje tu ostatecznie rozstrzygnięte. Ogromna liczba fanów zastanawia się, czy bohaterom wreszcie udało się dotrzeć bezpiecznie do Banderozy, ale od maja 2010 roku aż po dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Jest jakiś „jutub fejk”, ale ten, kto go zamieścił, mieszkał wiadomo na jakim osiedlu.
I teraz zadajmy sobie pytanie: Dlaczego trzeci odcinek „Wyprawy na dyskotekę” nie został zmieszczony? Podkreślę, że to wyłącznie moja teoria, ale według mnie ten epizod po prostu nigdy nie powstał. Właściwie to nawet nie wiadomo, czy trzeci odcinek miał stanowić ten ostatni. Spokojnie można uznać, że to najbardziej oczekiwane zakończenie w historii kinematografii.
Obecnie prawa do Kartonów posiada CDA, które od czasu do czasu wstawia stare odcinki. Trzeciej „Wyprawy na dyskotekę” nadal jednak nie ma, a szanse na jej zamieszczenie póki co jawią się jako nikłe. A szkoda, bo to to zawieszenie akcji mogłoby wreszcie mieć jakąś swoją kontynuację.