Omegle, znany portal umożliwiający bezpośrednie połączenia audio i wideo z nieznajomymi, oficjalnie kończy swoją działalność. Jego twórca, Leif K-Brooks, który w 2009 roku stworzył platformę z myślą o łączeniu ludzi online, ogłosił jej zamknięcie. Jak zaznacza, dalsze działanie nie jest możliwe ze względów psychicznych oraz finansowych.
Wirtualne znajomości, lecz tak naprawdę…
Omegle to serwis internetowy założony w 2009 roku, który nieprzerwanie działał aż do teraz, początkowo jako platforma do czatów tekstowych. Z czasem jednak przekształcił się w chat wideo. W przeciwieństwie do typowych mediów społecznościowych, Omegle nie skupiało się na tworzeniu iluzji trwałych znajomości. Zamiast tego, serwis oferował użytkownikom możliwość prowadzenia rozmów wideo z losowo wybranymi osobami.
Według niezależnych analityków, Omegle odwiedzało miesięcznie około 73 miliony osób, głównie z Indii, USA, Wielkiej Brytanii, Australii i Meksyku. Wśród nich dominowali nastolatkowie i młodzi dorośli, ale nie tylko. Omegle stało się znane jako miejsce poszukiwania dziwactw, gdzie łatwo było natrafić na osobę zachowującą się nietypowo, na przykład marszczącą freda (i bynajmniej nie pewnego jaskiniowca z kreskówki).
Jednak popularność, która znacznie wzrosła w czasie globalnych lockdownów, nie przyniosła korzyści administracji strony. Na początku tego roku BBC informowało, że Omegle stało się kluczowym elementem pozwów przeciwko pedofilom. W Wielkiej Brytanii, USA i Australii strona była wymieniana w 50 takich zgłoszeniach.
Oświadczenie założyciela
Z komunikatu wynika, że “utrzymanie Omegle nie jest już możliwe ani pod względem finansowym, ani psychicznym”. W oświadczeniu Leifa K-Brooksa sugeruje się, że kontynuowanie działalności Omegle w dotychczasowej formie wiązało się z dużymi kosztami. Jednak głównym powodem zamknięcia platformy były liczne kontrole związane z podejrzeniami o niewłaściwe zachowania, takie jak grooming, nadużycia wobec nieletnich czy niewłaściwe przetwarzanie danych osobowych, na przykład w celach reklamowych.
Podobne działania są podejmowane przeciwko wszystkim platformom społecznościowym na świecie, ale w przypadku Omegle sytuacja jawi się jako bardziej skomplikowana. Platforma stworzona przez Leifa K-Brooksa miała na celu bezpieczne poznawanie nowych osób i odkrywanie nowych kultur. Dobrze jednak wiemy, że zazwyczaj chodziło o trollowanie innych użytkowników albo – co gorsza – zaspokajanie swoich fantazji seksualnych. W tym ostatnim oczywiście nie ma niczego złego, o ile druga strona się na to zgadza i jest pełnoletnia, a dwa czynniki często nie występowały.
Nic nie robić, nie mieć zmartwień…
Omegle musiało też zmierzyć się z poważnymi oskarżeniami. W listopadzie 2021 roku amerykańska użytkowniczka wniosła pozew przeciwko serwisowi, twierdząc, że została przypadkowo połączona z pedofilem. W chwili, gdy doszło do incydentu, była nieletnia, co zostało wyraźnie zaznaczone na jej koncie.
Prawnicy reprezentujący serwis zaprzeczyli, że Omegle było odpowiedzialne za tę sytuację. Jednak administracja portalu nie podejmowała wielu działań, aby zadbać o swoich użytkowników, zwłaszcza tych najmłodszych. Treści prezentowane na stronie nie były moderowane, a sama strona wydawała się być zaniedbana. Zawierała błędy, a jej wygląd nie zmieniał się od wielu lat.
Administracja serwisu nie odniosła się bezpośrednio do tych oskarżeń. Jednak jej założyciel, Leif Brooks, przyznał, że zamyka Omegle, ponieważ prowadzenie go stało się dla niego zbyt obciążające zarówno finansowo jak i psychicznie.