Zwierzęta otaczają nas na każdym kroku. Myślę, że większość ludzi potrafiłaby wymienić z pamięci kilkanaście zwierzaków widzianych w kolicy jak i tych bardziej egzotycznych, niewystępujących w naszym środowisku naturalnym. Postanowiłem sporządzić krótką listę obejmującą pięć zwierząt, które prawdopodobnie nie przyjdą Wam na myśl jako pierwsze i mogą choć odrobinę zaskoczyć.
Assapan
Assapan jest pociesznym gryzoniem o dużych oczach. Dzięki temu, że natura wyposażyła go w specyficzny fałd skórny, potrafi on pokonywać w powietrzu bardzo duże odległości. Żyjąc na wolności wyłącznie w Ameryce Północnej, assapan zamieszkuje wysokie korony drzew. Unika w ten sposób lądowych drapieżników, jednak tym samym wystawia się jako łatwy cel dla ptaków.
Gryzoń prowadzi zdecydowanie nocny tryb życia. W ciepłe dni roku prowadzi życie samotnika, ale kiedy tylko robi się zimno, assapany zbierają w grupki, aby wzajemnie się ogrzewać ciałami. Mają też zdolność hibernacji.
Lotnicze umiejętności asspana to nie tylko skakanie z jednego drzewa na drugie. Badacze zaobserwowali, iż gryzonie potrafią wykonywać w powietrzu wymyślne akrobacje, a niekiedy niczym bumerang wracać do miejsca, z którego wystartowały.
Mara
Nie chodzi tu bynajmniej o przerażającą marę senną. Będę monotematyczny, ponieważ znów opowiem o gryzoniu. W przeciwieństwie do assapana zamieszkuje on Amerykę Południową. Z wyglądu nieco przypomina zająca albo królika, ale patrząc na marę, czujesz, że coś ewidentnie nie pasuje w jej budowie ciała. Mary posiadają wyprostowane uszy, a także chude łapy.
Zwierzęta ta wyróżniają się spośród wielu gryzoni tym, że cały rok żyją w stałych parach. Samiec nie odstępuje samicy na krok, przeganiając innych adoratorów i chroniąc ją przed potencjalnym zagrożeniem. Rozmnażanie mar nie jest zbyt proste, gdyż samica jest płodna tylko dwa razy w roku: między czerwcem a lipcem, a także między wrześniem a październikiem. I do tego samiec musi w tym wypadku wpasować się w konkretny przedział czasowy, wynoszący zaledwie kilka godzin.
Mary są przystosowane do życia w koloniach. Mimo iż przebywa w nim wiele różnych osobników, matki potrafią odróżnić po zapachu swoje dzieci od innych i karmić mlekiem wyłącznie własne młode.
Arcywrogiem mar, niczym Lex Luthor dla Supermana, wcale nie jest jakiś ogromny drapieżnik. To… zając polny. Gryzoń ten niszczy ich środowisko naturalne, stanowiąc jednocześnie dużą konkurencję w zdobywaniu pokarmu.
Kaczenica
Kaczenice są skorupiakami, które przyczepiają się do przedmiotów pływających w morzu. Niegdyś istniał dość dziwny przesąd, że z ich ciał wylęgają się bernikle obrożne, stąd też wzięła się ich wyjątkowa nazwa, gdyż wspomniane ptaki należą do rodziny kaczkowatych. Przesąd upowszechnił się w epoce średniowiecza.
Kaczenice mimo drobnej budowy potrafiły naprawdę utrudnić życie żeglarzom. Kiedy wiele sztuk przyczepiało się do kadłuba, statek tracił na szybkości. Poradzono sobie jednak z tym problemem z pomocą specjalnej farby, uniemożliwiającej przylgnięcie skorupiakom do okrętu.
Kaczenice występują wyłącznie na otwartym morzu. Ich główka składa się z pięciu cienkich płytek. Posiadają też skórzasty trzonek, który mogą skracać. To właśnie jego końcem przyczepiają się do powierzchni różnych podłoży. Po otworzeniu główki, kaczenica ukazuje dziesięć odnóży przywodzących na myśl czarne pióra – służą one do chwytania planktonu, nie przypominając odnóży żadnych innych zwierząt tego typu.
Rozmnażanie kaczenic polega na wymianie plemników między dwoma osobnikami, które są hermafrodytami. Obszar ich występowania obejmuje wody tropikalnego i subtropikalnego pasa północnego Atlantyku, a także kanału La Manche jak i naszego Bałtyku.
Chwostka
Mamy teraz przed sobą bardzo osobliwego ptaka, którego dominującym kolorem jest błękit. Chwostki mieszkają w Nowej Gwinei, Tasmanii oraz Australii. Są przystosowane do życia praktycznie w każdym środowisku.
Chwostki nie zaliczają się do nielotów, jednak w wielu sytuacjach, kiedy czeka ich długa wędrówka, wolą poruszać się za pośrednictwem skoków. Ogon chwostki posiada zazwyczaj długość równą reszcie jej ciała, będąc wyraźnie wyeksponowanym. Z reguły ptaki te żyją w małych stadach.
Wspomniałem o niebieskim upierzeniu, ale trzeba ten opis nieco bardziej nakreślić, bowiem błękitem mienią się wyłącznie samce. Samice natomiast wyglądają… no, normalnie. Nie wydają się zaskakiwać swoją bielą i szarością. Jednakże to właśnie samice łatwiej jest dostrzec na wolności, ponieważ samiec w głównej mierze chowa się w gęstwinach i szybko się płoszy. Samce dłużej też przebywają w rodzinnym gnieździe, a kiedy pojawia się intruz, po prostu uciekają, nie oglądając się za siebie.
Co ciekawe, samiec odmiany nazwanej szafirową, po okresie gniazdowania zmienia ubarwienie na takie, które przypomina pióra samicy. Łatwo wówczas o pomyłkę.
Puklerzniczek karłowaty
Ostatni gość na tej krótkiej liście pokazuje, iż ewolucja posiada poczucie humoru. Puklerzniczek karłowaty często nazywany jest także pancernikiem karłowatym, co już nieco rozjaśnia całą sytuację. Jest to zwierz niezwykle tajemniczy, ponieważ po dziś dzień niewiele o nim wiadomo, a badanie go w naturalnym środowisku jak i na uwięzi jawi się jako niemal niemożliwe. Nie wiadomo nawet, jak prezentuje się liczebność puklerzniczków. Ich występowanie lokalizuje się w środkowej części Argentyny.
Zwierzęta te są najmniejszymi pancernikami na świecie – długość ich ciała wynosi od 10 do 15 cm. W przeciwieństwie do innych pancernikowatych ten reprezentant posiada pancerz w większości oddzielony od ciała, a połączony z nim tylko przez cienką błonę. Koniec pancerza wygląda tak, jakby ktoś go odpiłował. Łatwo tu o porównanie do japońskiego dania nigiri.
Kolejny problem w zbadaniu puklerzniczków polega na tym, że podobnie jak krety uwielbiają one kopać w ziemi tunele i taki styl życia preferują. Jeżeli wyściubiają nos na powierzchnię, to głównie w nocy.
Szacuje się, że kiedyś pancerz tego pancernika rzeczywiście pomagał mu w obronie. To jednak dawne czasy, gdyż kiedy przebywał długo pod ziemią z dala od drapieżników, jego skorupa zmiękła. Aktualnie służy bardziej jako narzędzie do wentylacji. Gdy dochodzi do ulewy i jego nory zostają zalane, puklerzniczek musi opuścić domostwo, inaczej jego futro zmoknie, a on sam doświadczy hipotermii.
Niestety po opuszczeniu podziemnego świata, zwierzę łatwo może wpaść w sidła drapieżników, a nawet ludzi. Puklerzniczek stanowi zagrożony gatunek, wygląda niestety na to, że nie da się mu pomóc, gdyż większość prób jego hodowli kończy się jego śmiercią.